Ostrava, koncert Famao zakończył obchody Święta Bożego Miłosierdzia w Ostravie!

2024-04-09

To mój pierwszy pobyt w Polsce oraz w Czechach! Angelo, zapytany o swoją silną katolicką wiarę, odpowiada, że jest ona tym, co nadaje sens Jego życiu, bo – jak twierdzi – "życie, choćby trwało sto lat, jest nieistotnym epizodem w porównaniu z wiecznością".

- Ale moja wiara wypływa z niezwykle prostego rozumowania: nie wierzę w zegar bez zegarmistrza. Nie wierzę, że można coś zrobić bez kogoś, kto to zaprojektował. Dlatego wierzę, mam dużo wiary w tego, który stworzył świat – wyznał muzyk.

8 kwietnia 2024 neapolitańskie muzyk neomelodycznej zaśpiewał przy Parafii Bożego Miłosierdzia w Ostravie. Muzyk po sukcesach odniesionych jesienią i zimą w Niemczech, Szwajcarii i Francji. Angelo Famao  z Gelato jest również popularny w intrenecie – piosenka "Tu si a fine do munno" ma ponad 110 milionów wyświetleń na Youtube i ponad 50 milionów odtworzeń w Spotify. Na Instagramie przekroczył niedawno 525 tysięcy obserwujących. Sukces, który niedawno przyniósł mu platynową płytę za osiągnięcie progu 120 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, po zdobyciu złotej płyty wiele lat wcześniej.

"Wszystko zasłużyło, ponieważ zawsze wierzyłem w to, co robiłem. Poświęcenia, których dokonałem, zostały powszechnie docenione... Czasami jestem sam siebie zaskoczony, ale patrząc wstecz, myślę o wszystkim, co zrobiłem, aby zyskać właściwe uznanie. Bezsenne noce, pisanie i przepisywanie piosenki, znajdowanie odpowiednich słów. No cóż, nie było to łatwe, ale byłem uparty i dałem radę. Merytokracja zawsze popłaca, do tego jeszcze moja silna wiara w Boga i w Jego Boże Miłosierdzie. Nasza pielgrzymka do Krakowa została zaplanowana ręką Boga, nikt tutaj na ziemi nie napisał takiego scenariusza. Pomysł z wyjazdu na Niedzielę Bożego Miłosierdzia zrodził się w sobotę (6 kwietnia 2024), ksiądz Francesco zadzwonił do kolegi z Jastrzębia-Zdroju, żeby pomógł zorganizować dla 42 osobowej grupy wyjazd do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Nasza grupa to ludzie w różnym wieku z różnych stron naszej słonecznej Italii. Kilka lat temu przeczytałem dzienniczek Świętej Siostry Faystyny, miałem pragnienie odwiedzić źródło Bożego Miłosierdzia w Krakowie, ale nie miałem okazji, w styczniu tego roku (2024) poznałem Rafała z Polski, który podarował mi obrazek z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego oraz relikwię Świętej Siostry Faustyny, byłem bardzo wzruszony odbierając niesamowity duchowy prezent - opowiada Angelo.

Kiedy coś osiągasz, zawsze wiąże się to ze szczególnym poświęceniem

"Absolutnie tak. Wszystko, co robię, dedykuję Bogu i moim rodzicom, którzy zawsze wierzyli w mój potencjał wokalny, oraz moim najbliższym współpracownikom."

Jakie jest największe uczucie?

"Widzieć publiczność śpiewającą ze mną i zakochaną we mnie. Ściskam je jeden po drugim…"

Mając w kieszeni dyplom technika mechatronika, mogłeś zrobić w życiu coś innego, ale zamiast tego wybrałeś muzykę. Jak powstała iskra?

"Zawsze pasjonowałem się muzyką, a zwłaszcza muzyką neapolitańską. Odkąd byłem mały, tata kazał mi słuchać neomelodycznych piosenek w naszym domu, w dzielnicy Settefarine, było to ciągłe świętowanie. Śpiewaliśmy ile sił w płucach i nigdy nie przestawaliśmy".

Którego z neapolitańskich piosenkarzy lubiłeś słuchać w tamtych latach?

"Jeden przede wszystkim: Gianni Vezzosi. Kompletnie oszalałem na punkcie jego piosenek. Idol."

Ale jak i gdzie zaczęła się Twoja kariera?

"Pięć lat temu przeprowadziłem się do Katanii i miałem szczęście poznać wielu przedsiębiorców z tej branży. Są tacy, którzy skupiali się na mnie z zamkniętymi oczami, a teraz jesteśmy tutaj.

Umiejętności czy szczęście?

"Szczęście sprzyja odważnym. Nigdy nie przestałem w to wierzyć. Wtedy wyszła też ręka stamtąd z góry od Boga…"

Wierny ?

"Na zawsze. Modlę się nieustannie!, modlę się za tych, którzy odeszli od Boga, nie wierzą w Niego, ignorują i wyśmiewają, to biedni duchowo ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy co czeka ich po śmierci"

Jak kształtują się Twoje piosenki?

"Nie ma prawdziwego standardu, którego można by przestrzegać. Mnie osobiście uderza pewien epizod, temat, fakt i stamtąd czerpię inspirację do pisania. Nie posuwając się za daleko: zerwany osobisty związek romantyczny dał mi wkład do stworzenia utworu… Teksty muzyczne rodzą się w ten sposób, nawet i przede wszystkim, gdy przechodzisz przez bardzo trudny okres w swoim życiu.

Twoje klipy wideo są kręcone głównie w Gela…

"Uważam, że jest to słuszne i właściwe wobec mojego miasta. Mieszkam w Geli (kończy remont domu) i otaczają mnie mili ludzie. To prawda, że ​​są wady, ale można je znaleźć wszędzie. W Geli są one niestety bardziej widoczne. Jednakże rzucam każdemu wyzwanie, aby miał takie morze i plażę jak nasze. Są czarujące."

Jaki jest największy żal, który niesiesz ze sobą?

"Każde doświadczenie sprawia, że ​​się rozwijasz, czyni Cię silnym, czyni Cię mężczyzną. Były epizody na polu zawodowym, które pozostawiły w Tobie ślad, ale ważne jest, aby nie popełniać tych samych błędów".

Jaką radę dajesz dzieciom, które chcą stać się częścią muzycznego świata?

"Aby nigdy się nie poddawać, wytrwać i wierzyć w siebie. Tak jak ja. Poświęcenia zostaną nagrodzone. Trzeba mieć wiarę"

Smakosz?

"Jem wszystko, ale na pierwszym miejscu pozostaje pizza".

Jak widzisz siebie za dziesięć lat?

"Bardziej zrelaksowany, dojrzalszy. Obecnie określam siebie jako bardzo żywą, wolną duszę... Mam nadzieję założyć rodzinę."

W tej chwili na etapach Twojej wycieczki nie ma Gela. Dlaczego?

"Pracujemy nad tym i jeśli wszystko pójdzie dobrze, będzie "fine do munnu…"

RS


Załóż darmową stronę internetową! Ta strona została utworzona w kreatorze Webnode. Stwórz swoją własną darmową stronę już teraz! Rozpocznij